Plan na tę sesję i kolejną (czekającą do obrobienia) miałam już w grudniu, ale całkowity brak czasu sprawił, że nie miałam jej jak zrealizować, aż do dzisiaj :) Co prawda moi mali pomocnicy bardzo aktywnie uczestniczyli w sesji, przez co wszystko trwało dwa razy dłużej, ale w końcu się udało, a frajdę miałam i ja i oni.
Bohaterką dzisiejszej sesji będzie Yeolume z rodzinny Pullipowatych. Od dawna chorowałam na tę panienkę, ale że jest to lalka, której producent Groove zaprzestał produkcji to dostanie nowego, ba nawet używanego, egzemplarza w dobrej cenie graniczy z cudem. Mnie się moją panienkę udało dopaść jakoś chyba na wiosnę, na jednej z polskich grup sprzedażowych na fb. Wcześniej miałam na oku jedną na e-bay'u, ale zanim się namyśliłam czy to dobra cena czy nie (10 minut mi to zajęło) to cena okazał się na tyle dobra, że panna już zniknęła. Więc jaka była moja radość gdy dopadałam niedługo później moją panienkę :)
Yeolume jest (wg producenta) córką z przyszłości Pullip. Firmowo wypuszczona była na bardzo dziwnym gumowym ciałku z artykulacją na klik-klik jak u dawniejszych lalek Barbie. Za to jej buziulka jest tak urocza, że na prawdę nie można się na nią napatrzeć. Na prawdę bardzo żałuję, że Groove zaprzestał produkować tego modelu po zaledwie dwóch wypustach: Podo i Blackberry.
Ale nie przynudzając zapraszam na zdjęcia:
Sanczeki są po prostu super, a udało mi się je nabyć za niecałe 4 złote :)
Leżeć na śniegu też jest fajnie, czyli moje ulubione zdjęcia Yeosi:
Bohaterami dzisiejszej sesji byli:
Yeosia
seneczki
a oprócz nich: tiulowe pompony i białe minky ;)
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania :)
Co to to ma być za oszukiwanie, na prawdziwy śnieg trzeba się ruszyć :P
OdpowiedzUsuńTo kiedy idziemy ? :D Lala ubrana jest bossko więc nie zmarznie, gorzej z nami.
Oj, zimnica... zamarzłam w tym Wrocławiu i jeszcze mnie ucho zaczyna boleć :( A z moich pannic to ona najcieplejsze ubranko ma :)
UsuńHm, córka z przyszłości to tak jak Chibiusa z Sailorek. ^^ Yeosia też jest taka chibi i kawaii. I czapę ma fantastyczną, a sanki to super zdobycz. Swego czasu mignęły mi drewniane koniki bujane dla maluszków.
OdpowiedzUsuńHehe, konika też mamy, ale nie na biegunach tylko na kółkach :) Postaram się przy okazji pokazać :)
Usuń