wtorek, 23 października 2018

Kolejna odsłona Sunnivy

Jako że ostatnio miałam dzień lalkowej poczty i przyszły za jednym zamachem moje zamówienie z Kazachstanu i z Holandii to mojej i moich laluszek radości nie było końca. 
Oczywiście Sunniva przejęła większość zamówień, ale że Październik jest miesiącem wiedź to nie ma się co dziwić, że uznała, że jej się wszystko należy. 
Zakupów z Holandii dokonałam na IG - okazuje się, że jest to też zło, które wyciąga pieniądze na lalkowe cuda. Kupiłam dwie peruczki, z których zaprezentuję jedną, sukienkę i bluzkę w koty (którą też pokażę innym razem). Za to zakupy z Kazachstanu to etsy - źródło zła wszelakiego i tak pięknego, że po prostu portfel pęka - to dwie pary bucików na Sunnivowe stópki. Buciki robione na szydełku, ale tak cudne, że po prostu musiałam je mieć. 


To zapraszam do oglądania:

Najpierw buciki - tak przyjechały:




No czyż nie są zniewalające? I te kolorki... 😍😍😍😍 trochę wahałam się między niebieskimi a fioletowymi, ale w końcu stanęło na niebieskich.


A tutaj już Sunniva i jej nowy image - czerwoniaste włosy są super, do tego sukienka w kotka i sesja zdjęciowa z przymierzania butów 😁







A na koniec seria portretów - bo uwielbiam tę wiedźmę i już 😊 






I to by było na tyle dzisiaj.

W sesji udział wzięli:
- Sunniva - MNF Rheia, Fairyland
- nowa sukienka
- nowe buciki

niedziela, 14 października 2018

10 zjazd Doll Plazy (a mój pierwszy)

Aktywnie lalkuję już prawie 4 lata, ale na zjazd Doll Plazy trafiłam po raz pierwszy. Ale jak każde takie spotkanie i to było po prostu FANTASTYCZNE. Trzeba przyznać, że dziewczyny, które zajmowały się organizacją stanęły na wysokości zadania i wszystko było dopięte na ostatni guzik. Zabawa była przednia, możliwość poznania lalkujących ludzi, których zna się tylko z internetu w rzeczywistości była dla mnie bezcenna. Możliwość połączenia znanych lalek z konkretną żywą osobą właściciela to dla mnie bardzo wiele znaczy. Do tego możliwość zobaczenia z bliska lalek, które do tej pory tylko na zdjęciach widziałam, to coś wspaniałego. 

Nie wiem czy przez blog dotrę do wszystkich wspaniałych osób, które przyczyniły się do zaistnienia tego wydarzenia i wszystkich uczestników, ale DZIĘKUJĘ WAM za wspaniałe chwile, masę pozytywnych emocji i naładowanie akumulatorów na zapas.

A teraz zdjęcia: 







Zurineczka wyczarowała takie oto cuda ze "zmalowańców", które dla niej poczyniłam 😍


A tutaj mój faworyt imprezy 😍 On po prostu skradł mi serce...




A tak śpią bobaski... Aż się instynkt macierzyński włącza...



















A ten Pan jakby został do wyborów to tytuł Miss miałby gwarantowany... Żadna by mu nie podskoczyła 😍😍😃😄



Zurinkowy KingKong - ona jest obłędna z tymi lokami i cała w bieli... 😍


Franciszka w nowych włosach i nowym stroju to zupełnie nowa Franciszka (chyba, że to jednak ktoś inny, bo w Zurinkowej kolekcji można się pogubić...)




A przez Pannę Nieświeżą i jej kapelutek Mortimer zapomniał z kim przyszedł na imprezę i w domu czeka go ostre manto i spanie przez miesiąc na wycieraczce. Ale tylko spójrzcie jak on na nią patrzy...




I to tyle. 
Nie zrobiłam zdjęć z wyborów Miss/Mister zjazdu, bo najpierw było za dużo słońca, a potem za dużo sklerozy... 
Spotkanie uważam za mega udane i z wielką chęcią wezmę udział w kolejnych. 😊