Dzisiaj chciałam się podzielić moją pracą będącą w toku, czyli WIP. Obietkem moich "zmagań twórczych z materią" została ICY doll. Przyjechała do mnie bez makijażu, ale za to z pięknymi brązowymi włoskami. Stąd między innimy wzięło się jej imię i pomysł na nią.
Poznajcie Nutellę:
Nutella przeszła operację korekty nosa, kształtu oczu, kącików ust i pogłębienia rynienki pod noskiem. Oczywiście towarzyszyło temu procesowi gruntowe traktowanie papierem ściernym cery w celu zniwelowania efektu świcenia jak psu wiadomo-co.
Następnie Nutella dostała pierwszą fazę makijażu. Głównie suche pastele poszły w ruch.
A tak wygląda po zmaganiach z materią wczoraj. Wymaga jeszcze dopracowania, kolejnej iteracji z pastelami i kredkami, ale ogólnie zadowolona jestem z efektu i mam nadziję, że nie posuję niczego dalej. Mam na Nutellę gotowy pomysł z ubrankami włącznie, więc pewnie trochę zajmie zanim pokaże się w całej okazałości :)
Zapowiada się naprawdę interesująco. Strasznie jestem ciekawa jej ostatecznego wyglądu. A Nutella to takie słodkie imię! ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie dobry i słodki ;) na razie niestety warunki pogodowe wstrzymują mnie dosyć mocno z dalszą pracą :(
Usuń