Zurineczka została głównym odbiorcą moich amatorskich repaintów - i po przygodzie z Tangusią Lawendką (zdjęcia tutaj: http://balbinkoweemporium.blogspot.com/2017/07/przemalowaam-tangusie.html) dała w moje rączki kolejną lalkę - Mruczkę. Mruczka w swojej formie nawet nie pomalowana jest super...
Ta kocica jest tak cudownie kreskówkowo przerysowana w swoich super seksi kobiecych kształtach i do tego te kocie łapki i niebotyczne szpilki, że po prostu nie mogłam się na nią napatrzeć i namacać. Stąd całkiem radosna sesja golaski bez makijażu.
Zurineczka postawiła przede mną trudne zadanie zrobienia z łysolca kotki syjamskiej. Z niejaką pomocą Cioci K. (występującej jako researcher kocich zdjęć) wybrałam kilka przykładowych i zabrałam się do pracy. Pierwszy raz robiłam tak duży blush (czyli malowanie i cieniowanie) ciała. Niby całko jest małe, ale wiele warstw trzeba położyć, żeby uzyskać zamierzony efekt. W mojej głowie kicia miała mieć jeszcze niebieskie kocie oczy, ale niestety nie udało mi się tego planu urzeczywistnić - ciągle coś jest nie tak z tymi oczkami, które robię. Ale się nie poddam. Oczywiście, jako kompletny amator porobiłam sporo niedoróbek i rzeczy, które ktoś z większym doświadczeniem zrobił by inaczej, ale jestem zadowolona z efektu, a co więcej zadowolona jest również Zurineczka (a przynajmniej tak twierdzi 😉).
A teraz trochę zdjęć Mruczki w kompletnym wydaniu. Nooo może nie kompletnym, bo zapomniałam jej ogon do zdjęć przyczepić, a w dodatku jeszcze oko jej jedno "uciekło" co zauważyłam dopiero jak oglądałam zdjęcia, ale oko już u właścicielki poprawione i ogon też jest 😊 No i w końcu zdjęcia:
I cała kicia...
Zbliżenie na pyszczek Mruczki:
Pomalowałam łapki:
To tyle jeśli chodzi o koty 😁 Takie są na prawdę fajne i nie kicham na nie 😉
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zamęczyłam Was zdjęciami 😙
prawdziwa pięknotka z Syjamu ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKicia jest absolutnie rewelacyjna !!!!!!!!!!!!!! Jestem nią całkowicie zachwycona i kompletnie mnie zauroczyła :)))))
OdpowiedzUsuńKocham tą pięknotkę :)) niesamowicie !!!! BARDZO Ci za nią DZIĘKUJĘ !!!!!!!
Cieszę się, że sprostałam Twoim wymaganiom :)
Usuńszałowa!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRewelacyjny efekt.Jak na amatorkę,to świetnie Ci poszło.Podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się bardzo, żeby wyszło zgodnie z zamówieniem Zurineczki i jej wymaganiami :)
UsuńGenialna! Bardzo seksowna kocica. :)
OdpowiedzUsuńMożesz spokojnie rozkręcić biznes faceupowy i blushowy.
Ja to bym jej dała jedno oko zielone a drugie niebieskie. :)
Z tym biznesem to nawet jakbym chciała to jeszcze daleka droga ćwiczeń, żebym odważyła się dla kogoś obcego lalkę pomalować. Ale bardzo dziękuję za takie pozytywne słowa :)
UsuńCo do oczu, to tak jak pisałam, miałam w planie niebieskie, ale nie wyszło. Zobaczymy co Zuri wymyśli. Może faktycznie by fajnie wyglądała z dwukolorowymi :)
Jeżu, oba jest odlotowa 😀 te boskie kształty, okrągłe bioderka. Myślę, że Arima ma dobry pomysł z tymi oczami w różnych kolorach. Albo zimno niebieskie? Jestem pod wielkim wrażeniem, śliczna kocica i fajnie pomalowana ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję. Na pewno micie obie rację, że Mruczkę kolorowe oczy by bardziej ożywiły, bo te trochę znikają w cieniowaniu pyszczka, ale to już od Zurineczki zależy jej końcowa stylizacja :)
UsuńJest przepiękna. Drapieżna i elegancka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Starałam się, żeby miała prawdziwie koci charakter :)
UsuńWow! Niezła kocia kobita :D. Pięknie ją pomalowałaś ^^.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :).
Dziękuję, te kształty ma takie super, że po do dzisiaj nie mogę o niej zapomnieć :D
Usuń