niedziela, 29 lipca 2018

Miało być zaćmienie księżyca...

Jak w temacie - miało być zaćmienie księżyca, a wyszło jak zwykle. Nie dosyć, że wyszły chmury, które przykryły na trochę zjawisko, to jeszcze mój aparat odkrył, że mu się bateria wyładowała... W związku z tym mam tylko dwa zdjęcia, ale za to porobiłam trochę zdjęć za dnia na działeczce - czyli moim Zielonym Kawałku Nieba.

Zapraszam na zdjęcia:

- zaczniemy od tego nieszczęsnego zaćmienia i Sunnivy:



I tyle zdjęć narobiłyśmy z Sunnivą...

Ale za to wczoraj był na prawdę fantastyczny, ciepły, słoneczny i leniwy dzień na działce. Mój Zielony Kawałek Nieba dał mi niesamowite wytchnienie i relaks, pomimo biegających i bawiących się głośno Potworków 👪😀
Na działkę zabrałam Kirszunię. Dawno nigdzie nie była, a to przecież moja pierworodna Pullip. Dziewczyna znowu zmieniła fryzurę (ale uwielbiam ją w krótkich włosach), tym razem postawiła na lekko szalony, letni "look" 😍.




Uwielbiam to, że jej Obitsu pozwala postawić ją bez większego wysiłku. Może nie jest super sztywna, ale stoi dosyć grzecznie (noo, chyba że jakieś stado Potworków zrobi wiatr i wtedy łuup na plecy 😁).

Sesji na mojej ukochanej jabłonce zabraknąć nie mogło:



A żeby nie było, że Kirszunia zajmuje się tylko pozowaniem to dziewczyna postanowiła poćwiczyć chodzenie po linie, ale wstydziła się przy aparacie, więc tylko takie zdjęcia mam:




A na koniec fantastyczna chwila relaksu (jak Potworki poszły do baseniku) - hamak, półcień i błogie lenistwo (może nawet z 10 minut 😂)




W dzisiejszej sesji udział wzięli:
- nie współpracujące zaćmienie księżyca
- Sunniva - MNF Rheia, Fairyland
- Kirszunia - Pullip Kirsche
- Zielony Kawałek Nieba Wciąż Walczący o Przetrwanie...

czwartek, 12 lipca 2018

YO-SD nie za milion monet, czyli znowu Jujusia :)

Jakiś czas temu (no dobra, w kwietniu, czyli bardzo dawno temu, ale dopiero teraz dogrzebałam się do zdjęć zapisanych w odmętach karty pamięci mojego aparatu) zrobiłam krótką sesyjkę mojej Jujusi. 
Jujusia rzadko wychodzi z pudełka, ale to dlatego że mieszka w pudełku bardzo wysoko i trzeba się nagimnastykować, żeby ją z szafy wydostać, ale i tak jest moim kochanym maluszkiem i wielce uroczą panienką.
Jujusia to YouYou od firmy DollLove. Jest to dosyć tania firma jak na legalne lalki bjd, która produkuje bardzo sympatyczne stworzona. Jujusia jest panienką ze stawami typu single-joint (czyli pojedyńczymi), przez co troszkę gorzej z artykulacją u niej, ale za to jest niesamowicie ustawna, jak się ją postawi to stoi i nie kombinuje jak tu się na buźkę przewrócić. Więc jeśli ktoś planuje przygarnięcie jakiegoś takiego miłego słodziaka to polecam przejrzeć ofertę Doll Love u jakiegoś dystrybutora np Alice'sCollections (klik w link).

A teraz zapraszam na zdjęcia:







I to tyle na dzisiaj.
W dzisiejszej sesji udział wzięli:
- Jujusia - DollLove model YouYou (z firmowym makijażem)
- fioletowa narzuta na łóżko - we własnej osobie

czwartek, 5 lipca 2018

Zaległa maska Kostusia

Uroczy mały Kostuś należący do Cioci K. przemieszkał u mnie baaardzo długo, a na blogu pojawił się jakoś na początku tego roku (o tu - klik). Kostuś to model Verne od Impldoll w kolorze Real Skin Anti-UV. Kostuś miał też w zestawie maskę kościaną w takim samym jak on kolorze i to należało zmienić. To zmieniłam, ale maska przeleżała u mnie baaardzo długo, bo ... wypadł z niej magnes. Oczywiście go znalazłam, ale należało go wkleić tak aby pasował do łebka i tu się pojawiał problem, bo na każde spotkanie, albo ja zapominałam maski, albo Ciocia K. Kostusia (ale częściej ja maski - wstydzioszek)... 

Koniec końców udało się zgrać i oto jest Kostuś i jego maska:






Pierwszy raz korzystałam z techniki suchego pędzla - pod czujnym okiem mojego Mistrza Malowania Figurek. Generalnie podobno kiepsko wycieniowałam, ale jak na pierwszy raz może być. W każdym razie Kostuś i Ciocia K. wydają się zadowoleni i to jest najważniejsze.

W dzisiejszej sesji udział wzięli:
Kostuś i jego maska - Verne, Impldoll
Kuchenny parapet i ręczniki papierowe - we własnej osobie 

Pozdrawiamy