Pomalowałam chłopaka (już trzeci raz chyba) i ... dalej nie jestem zadowolona.
MNF Karsh (recast) jest moją pierwszą lalka w rozmiarze msd i to dzięki niemu odkryłam, że msd to jest mój ukochany rozmiar lalkowy. Chłopak ma cudowne ciało, te kształty... 😍 Ale, ale ciągle jest jakieś ale. Coś między nami nie kliknęło. Najpierw długo stał nie pomalowany, potem zmieniałam mu makijaż kilka razy. Teraz ma trzecią buzię. Zrobiłam mu długie włoski, ale to ciągle jest nie to. Może spróbuję zrobić mu krótką perukę klejoną... Wydaje mi się, że problemem jest jego buźka. Bez problemu można z niego zrobić ładną dziewczynę i jakoś mi to nie pasuje do tego fantastycznie męskiego ciałka. No jakoś nie możemy się dogadać do końca. Zdaje się, że będę mu szukała bardziej kochającego domu i kogoś komu to jego delikatne oblicze będzie pasowało.
A teraz zapraszam do oglądania fotek:
Oczywiście oprócz pomalowania buźki, zrobiłam też blush (cieniowanie) ciałka. Podoba mi się to cieniowanie ciałek. Co prawda sporo lakieru na to schodzi i lalka nie jest taka "śliska" w dotyku jak bez tego, ale za to nabiera bardziej realnej formy. Oczywiście, jako że nie lubię różowego bluszu, bo kojarzy mi się z otarciami, to zrobiłam w tonacji brzoskwiniowej. O a tak mamy wycieniowane dłońki i stópki:
Żeby nie było spodenki sama też mu uszyłam. Oczywiście bez żadnego wykroju tak na żywca przymierzając do lalka na bieżąco 😁 I kilka fotek z odkrytą klatą. Zaczynamy powoli, a potem kadr się rozszerza... 😎
I na koniec rozmarzony chłopak, śniący na jawie o właścicielu, który go pokocha delikatnie oprószony kroplami deszczu (hehehe pierwszy raz użyłam "efektów" na zdjęciu)
W dzisiejszej sesji udział wzięli:
Chłopak - mnf Karsh
Ławka - najnowsza zdobycz od EvilCupcake (no dobra, może nie najnowsza zdobycz od niej, ale o tym innym razem, więc ciiiii)
MNF Karsh (recast) jest moją pierwszą lalka w rozmiarze msd i to dzięki niemu odkryłam, że msd to jest mój ukochany rozmiar lalkowy. Chłopak ma cudowne ciało, te kształty... 😍 Ale, ale ciągle jest jakieś ale. Coś między nami nie kliknęło. Najpierw długo stał nie pomalowany, potem zmieniałam mu makijaż kilka razy. Teraz ma trzecią buzię. Zrobiłam mu długie włoski, ale to ciągle jest nie to. Może spróbuję zrobić mu krótką perukę klejoną... Wydaje mi się, że problemem jest jego buźka. Bez problemu można z niego zrobić ładną dziewczynę i jakoś mi to nie pasuje do tego fantastycznie męskiego ciałka. No jakoś nie możemy się dogadać do końca. Zdaje się, że będę mu szukała bardziej kochającego domu i kogoś komu to jego delikatne oblicze będzie pasowało.
A teraz zapraszam do oglądania fotek:
Oczywiście oprócz pomalowania buźki, zrobiłam też blush (cieniowanie) ciałka. Podoba mi się to cieniowanie ciałek. Co prawda sporo lakieru na to schodzi i lalka nie jest taka "śliska" w dotyku jak bez tego, ale za to nabiera bardziej realnej formy. Oczywiście, jako że nie lubię różowego bluszu, bo kojarzy mi się z otarciami, to zrobiłam w tonacji brzoskwiniowej. O a tak mamy wycieniowane dłońki i stópki:
Żeby nie było spodenki sama też mu uszyłam. Oczywiście bez żadnego wykroju tak na żywca przymierzając do lalka na bieżąco 😁 I kilka fotek z odkrytą klatą. Zaczynamy powoli, a potem kadr się rozszerza... 😎
I na koniec rozmarzony chłopak, śniący na jawie o właścicielu, który go pokocha delikatnie oprószony kroplami deszczu (hehehe pierwszy raz użyłam "efektów" na zdjęciu)
W dzisiejszej sesji udział wzięli:
Chłopak - mnf Karsh
Ławka - najnowsza zdobycz od EvilCupcake (no dobra, może nie najnowsza zdobycz od niej, ale o tym innym razem, więc ciiiii)