czwartek, 20 czerwca 2019

Life is not so easy...

Witajcie Przyjaciele,

W najbliższym czasie będę mało aktywna na blogu, chociaż będę starała się czasami coś wrzucać, żeby nie zarósł pajęczynami całkiem. Moje życie przyspieszyło strasznie ostatnio. W zeszłym roku na wiosnę u mojej mamy zdiagnozowano białaczkę przewlekłą - jej stan stale się pogarsza, ale ciągle jest w fazie przewlekłej. Jakby tego było mało dwa tygodnie temu mój ukochany dziadziuś trafił do szpitala z żółtaczką, która okazała być się pokłosiem raka trzustki... Wczoraj wyszedł do domu, czeka nas jeszcze kolonoskopia i skierowanie do hospicjum domowego, bo ... takie są rokowania. 
W związku z tym wszystkim dalej lalkuję, ale raczej nie mam głowy do robienia zdjęć, staram się też zaglądać na Wasze blogi, ale raczej ograniczam się do podpatrywania.

Częściej bywam na IG (https://www.instagram.com/balbinka.bernikla/) lub FB (https://www.facebook.com/profile.php?id=100011869666253), ale zdecydowanie najczęściej jeśli coś wrzucam to na IG

Dear Friends,

In the nearest future I'll be less active on my blog. I'll try to post something from time to time. My life went crazy latey. Last spring my mother was diagnosed chronic leukemia. Her health is going worst, but it is still chronic stage. But this is not the end of our troubles. My beloved Grandpa was taken to the hospital two weeks ago with juandice (icterus) and doctors fast find out that juandice was a concequence of pancreas cancer... He was sent home yesterday, We have one more test before we get all papers for home hospice... 
I'm still enjoying my dolls and working on them, but I have no time and fill not able to take pictures. I'm trying to vist your blogs from time to time, but usually I'm not leaving any comments. Sorry.

I'm a little bit more active on IG (https://www.instagram.com/balbinka.bernikla/) and less on FB ((https://www.facebook.com/profile.php?id=100011869666253).


Żeby nie było, że nie ma zdjęć to przedstawiam najnowszy włóczkowy wig./And here is the newest yarn wig I made for Rheia.






I to wszystko na dzisiaj/And this is all for today.

piątek, 3 maja 2019

may the 4th be with you

Nie wiem czy jutro się zmobilizuję, więc dodaję już dzisiaj. Wszyscy w domu jesteśmy fanami Gwiezdnych Wojen, więc o 4-tym maja nie zapominamy. I z tej okazji mała historyjka z Łucją w roli głównej.

I have no idea if I'll be able to post it tomorrow, so today is also good day. In my family we all are Star Wars fans and we are celebrating 4th May. I made photostory with Łucja to celebrate 4th May.

Czas na zdjęcia/Time for photos:

May the 4th be with You All






I na zakończenie chciałam wrzucić kilka zdjęć z maleńkiego lalkowego spotkanka z Ciocią K. i Beatką Pariflorą.
And at the end I want to show you couple of photos from the micro-dollie-meet with Auntie K. and Beatka Pariflora.









 
Spotkanie było bardzo miłe i fajnie tak pogadać sobie spokojnie z lalkowymi Babami.
The meet up was very nice, I like to chat with my dollie Ladies and eat delicious food.

I to tyle na dzisiaj./And that's all for today.

wtorek, 9 kwietnia 2019

Nic poważnego/Nothing serious

Ostatnio znowu z braku czasu i weny niezbyt wiele robię lalkowo. Ale, że lubię przebierać moje lalki, a dodatkowo niedawno zakupiłam nowy Pullipowy stockowy strój to moja panna naczelna - czyli Kirszunia musiała się poprzebierać.

Lately I have not much time for my dolls, but... since I bought Pullip doll stock outfit my beloved Kirszunia (Pullip Kirsche) just had to try it on (she loves dressing up).

Na początku jeszcze w wersji zimowej/Here you can see what she was wearing during the winter:


Rozbieramy się/Undressing



Nowy stockowy outfit to strój od Pullip Very Berry Pop. Zmieściłyśmy się we wszystko oprócz rajstopek./Her new outfit perviously belongs to Pullip Very Berry Pop. Everything fits her perfectly (except stockings).





No to, że nic nie robię dla lalek jest nie jest do końca prawdą. Takiego włóczkowego wiga popełniłam dla pierwszej w mojej kolekcji Everki./Maybe it is not entirely truth that I'm doing nothing for my doll. I made this yarn wig for my first Ever After High doll. 




And this is all for today.

niedziela, 31 marca 2019

Zmalowałam Modliszkę/Mantis repaint

Ostatnio trochę znowu paćkam po lalkach. Z różnym skutkiem, ale dzisiaj pokażę Wam Modliszkę. Modliszka należy do Cioci K. Ogólnie to taka z niej łazęga - najpierw mieszkała u Zurineczki, ale jej się znudziło, poszła mieszkać do Inki, ale i tam jej było nie do końca dobrze i postanowiła się wprowadzić do Cioci K. Ale po drodze zmieniała image, aż w końcu trafiła na SPA do mnie. I całą jej metamorfozę zaraz Wam pokażę.

I'm repainting dolls again lately. Some results I like and some I don't. But today I'm going to show you Mantis. Mantis belongs to Auntie K. Mantis is traveling girl. At the beginning she was living with Zurineczka, then she moved to Inka, but still she didn't feel like at home. So she decided to move one more time - she moved in to Auntie K.s' home. During her travels she changed her image couple of time and at the end she visited my SPA. Today I'll show you her make over.

Aaaa zapomniałam napisać, że Modliszka to Evangeline Gasthly od Tonnera.
EDIT: Zurinka twierdzi, że to Parnilla a nie Evangelina (ups... nie znam się na nich tak bardzo...)

I forgot to tell you that Mantis is a nick name for Tonners' Evangeline Gasthly.
EDIT: Zurinka said that Mantis is a nick name for Parnilla not for Evangeline (Sorry Mantis)


Zapraszam na zdjęcia/Time for photos:

Tak wyglądała jak do mnie przyjechała./Here you can show how she looked like when she arrived to my SPA.




Po zmyciu makijażu/After removing her factory face up:


Dziewczyna z oczami zdechłej ryby. Już po mojej interwencji/Girl with death fish eyes after I painted her.


Dzikie rzęsy/Wild lashes.



I gotowa. Z przystrzyżonymi rzęsami, w sukience pożyczonej od Korneli (a potem w pożyczonych wigach)/And final version. I trimmed her lashes and then she borrowed Kornelia's dress (and wigs).









Mam nadzieję, że Cioci K. się Modliszka spodoba./I hope Auntie K. will like her.

Pozdrawiam

środa, 20 marca 2019

Pomalowałam Blajtkę\I've painted Blythe doll

Obiecałam, że pomaluję Zurince i Karolinie lalki (w stylu, który trochę odbiega od mojego) i dlatego robię zupełnie co innego. W moim Pudle Wstydu mieszkała sobie Zurinkowa Blajtka. I już nie mieszka. Dzisiaj wróciła do domu. Z nową buzią wróciła. I muszę przyznać, że jestem z niej zadowolona w 100%. W Baśniowie dostała na imię Trufla.

I promised Zurinka and Karolina that I will repaint their dolls (in not my style...) and because of this I was doing something different. On the bottom of my Box of Shame there was lying and crying Zurinka's Blythe. And you know what? She returned home today. With new face and I must admit I'm really pleased with how she turn out. Zurinka named her Truffle.

Czas na zdjęcia/Time for photos:

Chipy na zdjęciach w górnym rzędzie są mojego autorstwa/Eyechips in the upper line are made by me. 


Zrobiłam jej śpiące oczy/I made her sleepy eyes.


T: A tak wyglądam w okularkach i sukience zrobionej przez Inusię/This is how I look in glasses and dress made by Inka.



  

I to tyle na dzisiaj/And that's all for today.