wtorek, 29 sierpnia 2017

Miniaturki od Szarej Sowy i meet lalkowy

Dzisiaj trochę takiego misz-maszu. Jakiś czas temu udało mi się zostać wylosowaną w okolicznościowej "rozdawajce" u Szarej Sowy.  Niesamowicie się zdziwiłam, kiedy to swoje imię zobaczyłam na uroczej kartleuszce u Szarej Sowy, a że jej miniaturki bardzo mi się podobają to na prawdę nie mogłam się doczekać paczuszki. Paczuszka dotarła cała i zdrowa i zaraz moje laluszki zagospodarowały jej zawartość, ale na szczęście udało mi się zgromadzić wszystko znowu do zdjęcia. A do zdjęcia z miniaturkami pozowała Bee:



A lusterko jest na prawdę świetne i BumbleBee się w nim NAPRAWDĘ  odbija całkiem wyraźnie 😍

Nooo i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przeczytawszy najpierw liściku od Szarej Sowy - nie otworzyła (bez żadnych problemów) ciasta, a nie dała rady otworzyć czerwonego pudełeczka... Tia... potem przeczytałam, że powinno być na odwrót... ale jak tak mam 😁


A czemu dodaję w tym samym poście zdjęcia z niedawnego spotkania miłośniczek Wielkogłowych Lalek? Ano dlatego że zabrałam na nie również Bee 😁
Na spotkaniu było (chyba 36 lalek) z czego na zbiorowej fotce zebrało się 32 - część panien opuściła imprezę wcześniej troszeczkę wraz ze swoimi właścicielkami. Spotkanie było bardzo przyjemne, miałam okazję poznać sporo nowych osób i pomacać masę przepięknych lalek. Niestety nie zabrałam aparatu i zdjęcia robiłam tylko telefonem, więc ich jakość jest na prawdę średnia, w dodatku zupełnie nie umiem przypisać konkretnych lalek do konkretnych właścicieli, ale że wszystkie były cudne to wrzucam zdjęcia tutaj:









Żeby nie było - na spotkaniu były też trzy małogłowe żywiczaki - moja Drobinka, Smokuś Cioci K. i ... krewna mojej Kornelii, czyli panna od Doll in Mind. 



Cudna i równie biuściasta co Nelka 😍

Pozdrawiam serdecznie

9 komentarzy:

  1. Miniaturki od Szarej Sowy urocze.
    Spotkania lalkowe są fantastyczne(chociaż byłam tylko na jednym malutkim).Piękne te lalki,które wzięły w nim udział.
    Och,jakże chciałabym posiadać taką żywiczkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, miniaturki są super :D Spotkania lalkowe dodają skrzydeł nawet jeśli spotyka się niewielka grupa osób. Wiem coś o tym ;)
      Co do żywiczek - oj... cudne są, ale kieszeń boli, a w dodatku lubią stadnie siedzieć...

      Usuń
  2. Gratuluję wygranej! Fakt, lusterko jest bombowe. :) I maleńka Hello Kitty.
    Bee zapewne była szczęśliwa, że mogła się do woli nagadać z koleżankami i kolegami.
    Muszę i ja kiedyś wreszcie wybrać się na jakieś spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Spotkania lalkowe polecam z całego serca. My się niewielką grupą widujemy regularnie u Zurinki :D Takie duże spotkanie lalkowe to było moje drugie, ale myślę, że jeszcze na jakieś kiedyś się wybiorę :D

      Usuń
  3. super, że znowu się spotkałyście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to był pierwszy meet Dyńkowy, ale było bardzo fajnie, więc jeśli tylko będę mogła to następnym razem się też wybiorę :D

      Usuń
    2. ja mam wciąż nie pokazane foty ze styczniowego meetu,
      ale Pan Mąż poprzerzucał mi na pendrivy moc fotek i
      nie mam kiedy tego ogarnąć - a dobra było wieeele :)

      Usuń
  4. Miniaturki od Sowy jak zwykle wspaniałe :)
    Od takiej ilości wielkich główek można dostać wielkiego oczopląsu - śliczne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miniaturki są śliczne. A dyńkogłowe były też wspaniałe i nie wiedziałam, którą najpierw macać :D

      Usuń