piątek, 19 maja 2017

Muzeum dobranocek w Rzeszowie

Ostatnio trafiają mi się wyjazdy służbowe jakoś podejrzanie często. Tym razem nie zabrałam żadnej laluchy ze sobą, ale żeby nie było, że wyprawa była pozbawiona lalkowych elementów to korzystając z chwili wolnego czasu udałam się do znalezionego całkiem przypadkiem Muzeum Dobranocek w Rzeszowie.

Muzeum Dobranocek z kolekcji Wojciecha Jamy mieści się jak już pisałam w Rzeszowie. Jak wyczytałam na stronie muzeum (http://www.muzeumdobranocek.com.pl/p/?ml=1&lang=pl) zostało otwarte w 2009 r, Obecnie mieści się niedaleko Rynku, w bardzo urokliwym budynku, w którym mieści się również Teatr Maska (o ile dobrze zapamiętałam). Trafić tam na prawdę łatwo i szczerze polecam wszystkim miłośnikom starych dobranocek. W muzeum jest fantastyczna kolekcja figurek/postaci z dobranocek, masa przedmiotów użytkowych ozdobionych motywami z bajek (gumy do żucia, mydełka i inne, które pamiętamy z dawnych lat), do tego kadry filmowe i trochę równie wiekowego sprzętu.

Jest to muzeum zdecydowanie dla ludzi, którzy ze swojego dzieciństwa pamiętają bajki o Misiu Uszatku, Bolku i Lolku, Reksiu, czy inne, niż dla naszych dzieci. Obawiam się, że moje Potworki byłyby w stanie zidentyfikować tylko część bohaterów, ale mimo to jeśli kiedyś zawitam tam z Potworkami to na pewno je zaprowadzę w to magiczne miejsce.

A teraz trochę zdjęć:


Od progu wita nas Miś Uszatek w szkolnej ławie, a w gablocie nieopodal można zobaczyć oryginalne filmowe figurki (kto potrafi wymienić wszystkich, których widać na zdjęciu?).


Zestaw "Trepki Misia Uszatka i sandały Zajączka" rozbawił mnie prawie do łez. Widać tam również powieki obydwu bohaterów pozwalające zmieniać ich wygląd.


I scenariusz, z rozrysowanymi scenami poszczególnymi...


Żeby zobaczyć ile pracy wymagało wykonanie jednego ujęcia pokazano w Muzeum zdjęcie z ustawiania "planu filmowego". Robi wrażenie...


I na koniec czy to wszystko kręcono 😁




Podsumowując gdy dysponujesz wolną godzinką w Rzeszowie to na plus:

+ warto się tam wybrać
+ przemiła obsługa
+ urokliwe miejsce
+ dla młodszych jest sala, gdzie wyświetlane są dobranocki
+ niezbyt duża ekspozycja (nie zapomni człowiek co widział wcześniej)
+ ciekawe eksponaty
+ bardzo zachęcające ceny biletów (normalny 7 zł, ulgowy 4 zł)

na mały minus:
- z niektórych bajek jest bardzo mało eksponatów (np. "Porwanie Baltazara Gąbki" potraktowane jest na prawdę po macoszemu)
- muzeum jednak bardziej nastawione na starszych odwiedzających, maluchy mogłyby się jednak szybko znudzić brakiem odniesień do współczesnych bajek

Ale ogólnie i tak całość na wielki + 😊 I na prawdę gorąco polecam 

Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem! Och, jaka szkoda, że mam do Rzeszowa tak daleko! :-( Ale kto wie, może kiedyś będę tam z jakichś powodów i z radością udam się w to magiczne miejsce! Dziękuję za informację i super fotki! :-)) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie służbowo zagnało, ale każda okazja jest dobra, żeby tam zajrzeć. Polecam szczerze i dziękuję za miły komentarz :)

      Usuń
  2. Ech, teraz już się nie produkuje takich fajnych dobranocek. Współczesne bajki dla dzieci to jakieś koszmarki.
    Ja też chcę takie wyjazdy służbowe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako, że jestem posiadaczką Potworków w wieku bajkowym to mogę powiedzieć, że fajne bajki też powstają, ale trzeba się trochę wysilić, żeby je znaleźć. Ale faktem jest, że takie urocze bajeczki po prostu rysowane lub animowane to miały mega klimat :) Do tego jak człowiek pomyśli ile trzeba było w to pracy włożyć, żeby wyglądało tak jak wygląda to te bajki robią się jeszcze bardziej niesamowite :)

      Usuń
  3. do niektórych bajek mam ogromny sentyment
    i to tłumaczy obecność pluszowego Reksia
    oraz kubka z najbardziej znanym z tamtych
    lat duetem - Bolkiem i Lolkiem :)

    wciąż nie wybrałam się do PKiN na wystawę
    Miniatur - a Ty już byłaś tam, chłonęłaś
    każdy szczegół za pancerną szybą? :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli muzeum domków dla lalek? Oczywiście, że byłam (2 razy na na razie tylko). I to z lalką. Jak chcesz to mogę też wrzucić post i zdjęcia :)

      Usuń
    2. Ty szczęściaro!!! to uczknij i nam swej radości
      i jak najbardziej pokaż jak najwięcej fot!!!!!!

      Usuń