Panna Nieświeża ze swoim cudownie zgiławym odcieniem skóry/żywicy zawładnęła mną mocno. Moja fascynacja nią jest olbrzymia i chociaż już w tej chwili mamy ustalony wygląd (no prawie: wybrany wig, oczy i tylko nie mogę się zdecydować czy dać jej białe rzęsy czy czarne) to dzisiaj zaprezentuje się w swoim początkowym wyglądzie - pierwszych stylizacjach. Morelowy wig i brązowa sukienka - też jej było ładnie, ale przez to, że wig był o rozmiar za duży nie było szansy, żeby został jako docelowy...
No to zapraszam na hurtową ilość zdjęć i moich piań z zachwytu (ooczywiście sesja mocno zaległa, gdzieś z sierpnia jeszcze):
Jakie mamy urocze kocie buciki? Teraz zamówiłam z Etsy buciki dla Panny Nieświeżej i dla Sunnivy, ale podróż z Kazachstanu zajmuje im zdecydowanie długo i wszystkie trzy nie możemy się doczekać...
Przyznać to muszę, że fascynuje mnie zarówno jej koloryt jak i buzia. To niesamowite jak żywica w innym kolorze może stanowić wyzwanie fotograficzne, odzieżowa i wigowe, a zarazem być tak niesamowita i przepiękna 😍😍😍
Fascynują mnie też te jej programowo krzywe nogi - stanowią z Sunnivą idealnie dobraną parę - dziewczyny uzupełniają się idealnie. Panna Nieświeża ma nogi na klasycznego X, a Sunnivie na beczce prostowali w dzieciństwie 😂
Mojej fascynacji kolorem ciąg dalszy...
i ten delikatny tatuaż na udku 😍
A na koniec z innej beczki - żeby dyskretnie oddzielić się od sąsiadów posadziliśmy sobie winogrono-żywopłot. Bez jakiś specjalnych oczekiwań względem "winnejrośli", ale rzeczona "winnarośl" postanowiła nas pozytywnie zaskoczyć i wyprodukować taką oto ilość nawet słodkich owoców 😊 No, kto by pomyślał?
A na taki już zupełnie zupełny koniec, jako że ostatnio mało lalkuję, bo mnie jakoś życie przytłoczyło to postanowiłam zrealizować się w dużych formach - i tak oto powstała pościel dwustronna do łóżeczka Potworka Nr 1 i powłoczka na podusię do łóżeczka Potworka Nr 2 (w tle Potworek Nr 2 "przypupił"podusię i studiuje jakąś książeczkę).
I to tyle na dzisiaj. Mam nadzieję, że Jesień jest dla Was łaskawa i nie przypałętały się do Was żadne przeziębienia. Mam nadzieję, że przynajmniej z niektórymi spotkam się w sobotę na DollPlazie (w tym roku idę po raz pierwszy i ciekawa jestem jak będzie).
W dzisiejszej sesji udział wzięli:
Panna Nieświeża - WithDoll Priscilla, msd
Zielony Kawałek Nieba Walczący O Przetrwanie - we własnej osobie
Winnegrona - czyli działkowe uchodowańce
Potworkowa Pościel - też we własnej osobie
Zielońca daje czadu bez końca!
OdpowiedzUsuńpościel zacn a- brawa dla Cię!
Dzięki :) Cieszę się, że i P.N. Ci się podoba i Potworkowa pościóła :D
UsuńUrocze buciczki i ten tatuaż! Cudeńko! Ale przede wszystkim sama Panna jest niesamowicie urokliwa i taka... inna. Bardzo służy jej ten kolor wiga, aż zaskakujące, jak dobrze jej w ciepłych kolorach (bo ja już oczyma duszy mojej widziałam ją w zimnej bieli ;)). Śliczna pościel i gratuluję wyhodowania w naszym klimacie jadalnych winogron! To, co wyrosło na moim płocie nadaje się tylko do trucia wrogów, ewentualnie na (wściekle kwaśny) sok...
OdpowiedzUsuńZ bucików to jestem mega zadowolona. A Pannę Nieświeżą kocham szaleńczo za te drobiazgi i kolorek. A co do winogron - to ja miałam zwyczajne, a Ty cwana bestia funkcyjne zasadziłaś po prostu :D
UsuńZielona żywiczka jest świetna :D. Pierwszy raz widzę taką lalkę :D. To znaczy, zielone już widziałam, ale plastikowe :P.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. Ja widziałam różne kolorowe żywice, ale chyba w takim delikatnym zielonkawym odcieniu to wcześniej też nie. Ale ma swój urok :D
UsuńJa wolę pannę zieloną w krótkich włosach. A rzęsy dałabym jej brązowe albo nawet różowe. No i będę cię gnębić, żebyś jej jakiś mundur kiedyś sprawiła, bo dla mnie jest kosmitką i już. :) Pościel fajna, mnie podoba się bardziej ta strona z piórkami.
OdpowiedzUsuńJeśli to cię pocieszy, to powiem że mnie też przytłacza życie i czuję się jak stara baba. Ale miejmy nadzieję, że kiepski czas minie i znów będzie można spokojnie lalkować.
Zdecydowanie mnie nie pociesza, że też masz pod górę. Ale mam nadzieję, że powoli będzie lepiej.
UsuńIdee StarTreka zasadziłaś w mojej głowie już poprzednio, ale czekam na lepsze czasy na realizację razem z drugim projektem stroju dla niej wzorowanym na oryginalnym...
Co do pościeli, też mi się piórka podobają bardziej, ale jak się jest 6-letnim chłopcem to jednak autka są fajniejsze :D
Jak wiesz Fasolka podbiła moje serce od pierwszego ujrzenia, że tak powiem :) i zauroczenie wciąż trwa a nawet wzrasta :)
OdpowiedzUsuńCudna jest i tyle :)
hihihi każda z nas ma swoich faworytów w kolekcji drugiej :D
UsuńWpadłam, żeby żywiczną Pannę pooglądać. Jeszcze się takiego lalka "nie dorobiłam", ciągle targają mną emocje... Że za delikatny materiał, duży, nie będzie miał towarzyszy... :) Ot takie tam moje... widzimisie :) Piękna sesja :) W tym roku miałam wysyp winogronowy! Pewnie to taki obfity rok jest :) Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoje Potworki :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Myślę, że ziarno "woli nie-posiadania" warto w sobie pielęgnować. Zwłaszcza, że BJD można znaleźć w tak przeróżnych rozmiarach i wydaniach, że zawsze coś w oko wpadnie i portfel spustoszy... :D
UsuńCo do delikatności to ja z moimi się, aż tak nie cackam, ale fakt, że "rypsnięcie" na posadzkę = zawał na miejscu.
Panna Nieświeża cudnie wygląda w tym wigu, a butki ma genialne. Cała sesja bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPotworkowa pościel rewelacyjna!
Dzięki :) Potworki zadowolone wielce, a Panna dziękuje za słowa uznania :D
UsuńPrzyznam się szczerze, że przy jej pierwszej prezentacji byłam zdziwiona Twoim wyborem, a kolor żywicy mnie zaskoczył. Ale z posta na post zmieniam zdanie. Teraz patrzę na nią Twoimi oczami i... ona jest niesamowita! To, jak pięknie skomponowałaś zieleń tła z jej skórą sprawia, że nabiera niesamowitego uroku leśnej driady. Masz rację, że daje niesamowite możliwości.
OdpowiedzUsuńCzekam na stylizację w krótkiej peruczce. :)
Ona ma taki nietypowy odcień. Nawet jak spotyka się kolorowe żywice to z reguły mają bardziej intensywne kolory, takie wyraziste, a tutaj jest takie nie-wiadomo-co, ale piękne. Ona ma swój urok, a poprzedni właściciel nie kochał jej wcale, za to ja kocham z nawiązką :D Musi Panna rozkwitnąć dopiero :)
UsuńNo to już teraz załapałam tę nieświeżość wyglądową ;-)
OdpowiedzUsuń