Każdy ma takie chwile kiedy wciąga na siebie starą, spraną bluzkę i niewyjściowe galoty i idzie gdzieś w "zielone" uwalić się na trawie i nic konkretnego nie robić. Szczęście mają Ci, którzy dysponują domem z choćby najmniejszym ogrodem, innym musi wystarczyć trochę trawy na tradycyjnym "RODOS" 😉 My z Mirwenką jesteśmy w tej drugiej sytuacji, ale nader często i z chęcią korzystamy z dobrodziejstw ogródków działkowych. Tym razem moja Mirwenka na chwilę porzuciła swój delikatny romantyczny styl na rzecz swobodnego wypoczynku.
Zapraszam na spam zdjęciowy:
Jak powszechnie wiadomo po trawie najlepiej chodzi się boso 😊
A jak już się pochodzi to fajnie jest się tak po prostu na tej trawie położyć i odpocząć chwilę, podziwiając chmurki na niebie i szukając w nich różnych kształtów i mitycznych stworzeń:
A jak już się komuś znudzi takie leżenie to można nogą na komary pomachać 😉
Na koniec przed samym powrotem do domu trzeba też nazbierać kwiatów, żeby było co wstawić do wazonu i podziwiać przypominając sobie przyjemnie spędzony czas:
A na koniec dwa portreciki Mirwenki, bo po prostu ubóstwiam tę pannicę 😍
W dzisiejszej sesji udział wzięli:
trawa - trawa na "RODOS"
Mirwenka - opalona panna Mirwen
och, jak ja już dawno nie biegałam boso
OdpowiedzUsuńpo trawie, po ziemi, po piasku... :)))
My ostatnio wszyscy należymy do klanu czarnych stóp jak sobie po działce pobiegamy, a Potworki błotko zrobią ;)
UsuńTeż lubię tak nic nie robić,lubię też boso po trawie biegać,poleżeć na trawie lubię...Nie dziwi mnie więc fakt,że przeurocza Mirwenka też lubi.Wspaniale wypoczęło dziewczę...
OdpowiedzUsuńOj tak, wypoczęła, sił nabrała na nowe przebieranki :)
UsuńOj cudna jest Mirwenka, CUDNA !!! Nie lubię chodzić boso po trawie odkąd wlazłam na szkło :( Proza życia wyleczyła mnie z romantycznego biegania bez obuwia po murawie :(
OdpowiedzUsuńMy biegamy tylko po naszej działce i mam nadzieję, że dobrze ją wyczyściliśmy z takich niespodzianek... Współczuję bardzo takiego wypadku :*
UsuńZazdroszczę ci tego kawałka ziemi. Mnie muszą wystarczyć działkowe wspomnienia z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńTeż biegałam boso po trawie pokrytej poranną rosą. :) Mirwenka jest jak zwykle przeurocza!
I ma fajne letnie ciuszki. :)
Ja jako dziecko tylko czasami do Cioci na działkę jeździłam, ale potem jej zabrali tę działkę i nie było, ale zawsze to lubiłam, więc jak się trafiła okazja to wzięliśmy i jest na prawdę super :) Gorąco polecam.
UsuńZastanawiam się teraz patrząc na Twoją Mirwenkę co przegapiłam. Albo w zasadzie, ile czego, ponieważ kompletnie nie pamiętam, od kiedy ją masz ;). Wygląa cudnie, zwłaszcza w tanie, a spodenki ma kozackie ;D ! Tak bardzo bezstresowo sobie żyje. Zazdroszczę jej trochę ;).
OdpowiedzUsuńOj, mam ją od bardzo dawna, ale długo leżała sobie w pudle i czekała aż się nad nią zlituję i pomalują, a jak już ją pomalowałam i dopadłam nowe włoski dla niej to kocham szaleńczo :) A spodenki... hihihi... z małej mody dolls dla Kana uszyte - w sam raz na MNFkową pupę :D zastanawiam się nad nabyciem tam jeszcze jakiegoś Kenowego podkoszulka, też powinien pasować :D
UsuńPrzepiękna lalka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuń