poniedziałek, 26 marca 2018

Dyńkon II Wrocław :D

Wiem, że jestem trochę spóźniona z moją relacją z Dyńkonu i już wszędzie milion pięćset pięknych zdjęć było, ale muszę i ja pokazać małe co nie co 😁

Muszę przyznać, że gdyby nie to, że zarezerwowałam hotel i kupiłam bilety prawie dwa tygodnie wcześniej to pewnie bym nie pojechała, bo w domu armagedon się rozpętał... Ale czasem fajnie jednak wyrwać się od chorych Potworków i Dużych...

Nie powiem, żebym się integrowała jakoś specjalnie ze wszystkimi, ale chciałam bardzo podziękować Organizatorkom i wszystkim Uczestnikom za stworzenie fantastycznej, ciepłej i przyjaznej atmosfery. Cudownie było się z Wami spotkać, wymacać Wasze lalki, pośmiać się i potłumaczyć babciom z wnuczkami, że mamy też mają swoje lalki i się nimi lubią bawić (mina babci - bezcenna 😁).

Wszystkie lalki były przecudne, a ich ilość obezwładniająca (prawie 120 lalek), oczywiście z moim brakiem pamięci do imion nie ma szansy, żebym poprawienie zapamiętała co i do kogo należało, więc przepraszam za nie podawanie żadnych danych i zapraszam na zdjęcia (dużo zdjęć):

Zaczniemy od najmniejszych na spotkaniu: Paskuda, Fasolek i Pchełka:


Smutasek

Moja faworytka tego spotkania (wstyd się przyznać, że nie na Dyńkę padło) panna wygląda dla mnie w zależności od kąta patrzenia albo jak psotny pers:

 albo jak wkurzony pers 😁



Kolejny smutasek, tym razem z łezkami. Łezki fantastycznie są zrobione 😍



Mój Radek pozuje z piękną panną Dalką. Radek minę ma jak zawsze, ale w sumie spróbował by wyglądać na bardziej zadowolonego to jedna taka Łucja dałaby mu w domu do wiwatu...



Transseksualny Teayang 😍 Urzekła mnie Twoja historia normalnie.


Cała seria Aniołków:




Szczęśliwa rodzina Blajcioszków:





Ciąg dalszy Aniołków obu płci 😍




Normalnie, aż słychać w głowie "Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą" jak się na nią patrzy 😀


To zdjęcie musiałam, po prostu musiałam prześwietlić, ten Aniołek kojarzy mi się niesamowicie z takim cukiereczkiem miętowo-lodowym i po prostu musiałam podkreślić ten efekt 😀





No i paputki zrobione przez Kalinę, które dalej nie dają mi spokoju i śnią mi się po nocach. Twarda byłam i nie kupiłam, ale nie wiem czy się nie złamię... Są po prostu boskie 😍


I na koniec mistrzostwo świata: Ustawienie tego całego towarzystwa tak, żeby się nie poprzewracało, stało i wszystkich było widać. Dziewczyny, chylę czoła, że Wam się to udało. Mistrzami jesteście 😍 



I na koniec kilka zdjęć z parapetu z naszego hostelu, czyli Bee, Pchełka i Gruba Ania zapraszają na małą sesję rodzinną 👪





I to tyle na dzisiaj. 
Wszystkim, którzy byli dziękuję za fantastyczną atmosferę, Cioci K. za przemiłe towarzystwo, a tym, którym się nie udało dotrzeć zostawiam nadzieję na rychłe spotkanie w tak przyjaznym gronie 😀

środa, 14 marca 2018

Trochę czasu z maszyną do szycia i nie tylko

Ostatnio nie mam na nic czasu, a wiele rzeczy nie idzie po mojej myśli, ale za to w pewien weekend zamiast pracować siadłam do maszyny żeby się odstresować (normalnie nie czuję jak rymuję 😁).
Sterta materiałów się piętrzy w domu i z wyrzutem wygląda na mnie z różnych kątów... więc przerabiając kupiony skądś wykrój wygenerowałam dwie bluzy, sweterek, tunikę i spodnie. A do tego wyciągnęłam szydełko i pokończyłam niedokończone dwa projekty - leżącą od wieków tunikę dla Nelki i chustę, którą oczywiście przejęła Mirwen.

A teraz zapraszam na zdjęcia:
Od razu przepraszam za jakość niektórych zdjęć, ale mój telefon jakoś nie bardzo lubi się ze sztucznym światłem, ogólnie to on z niczym się nie lubi za bardzo...




Taaak, trochę duże się wydają, co nie? Jedno na rozmiar 122, a drugie na rozmiar 104 😁 Ale przy okazji szycia dla Potworków moim laluchom (czytaj Mirwen) się też udało. Oto uszytki w lalkowej skali:

- bluzo-sweterek z dzianiny sweterkowej. Ogólnie jestem z niego zadowolona tylko rękawy wyszły mi za długie... nie wiem jak ja to mierzyłam... Trudno się mówi...


- bluza (a właściwie tunika) z falbanką i wzorem w Batmana i do tego legginsy z jeansu. Mirwen dziękuje Cioci K. za donację nogawki od spodni wiele lat temu... doczekała się ta nogawka 😉



Ale to nie wszystko, gdyż skończyłam dzióbać drugą chustę na szydełku, tylko że... nie zrobiłam zdjęcia całej chuście. Taaaki kawałek musi Wam wystarczyć...


Kolor tego kordonku mnie zniewolił, właśnie zastanawiam się co by jeszcze z niego zrobić, ale że moje umiejętności jeśli chodzi o szydełko są ograniczone to nie bardzo mam pomysł, a szkoda żeby taki piękny kolor się marnował...

Iiiii... tak, wielki powrót... tunikę zaczęłam robić na długo przed tym zanim wysłałam Kornelię na turnee do Baśniowa (swoją drogą Zuuuriii odkurz bloga 😘). I teraz udało mi się ją skończyć. Wybaczcie nietrafiony kolorystycznie dobór spodni, ale nie chciało mi się jej przebierać, bo już robiło się ciemno, a chciałam chociaż dwa zdjęcia cyknąć



Brunetki pięknie wyglądają w kolorze różowym 😍

I to tyle na dzisiaj.
Pozdrawiam

wtorek, 6 marca 2018

Moja lalkowa lista życzeń

Chciałam powiedzieć, że zaczął się marzec, a ja nie kupiłam od nowego roku żadnej nowej lalki. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale chyba osiągnęłam stan lekkiego zaspokojenia pierwotnej lalkowej chcicy i kupowania wszystkiego co ładne. Przemyślałam też jakiś czas temu co tak na prawdę chciałabym jeszcze kiedyś u siebie zagościć i stworzyłam listę lalkowych marzeń.

Może zacznę od wielkogłowych (bo jeśli o nie chodzi to osiągnęłam już prawie nasycenie). Brakuje mi do szczęścia jeszcze tylko:
- Byul Lilith 
- Yeolume Black Berry
- Pullip z pierwszej edycji z wszytymi włosami, a nie wigiem (nie mam konkretnego modelu upatrzonego, ale raczej wolałabym jakąś z naturalnym kolorem włosów)
- Taeyang - po prostu mam potrzebę jeszcze jednego chłopa w kolekcji (ale też nie mam upatrzonego konkretnego modelu)
Do Pullipowych nie wstawiam linków, gdyż panny są już dawno niedostępne w sprzedaży, ale zarówno zdjęcia jak i lalki pochodzą z Groove/Jun Plannig.

Za to w przypadku BJD lista będzie znacznie dłuższa. Oczywiście dalej nie jestem przekonana do rozmiaru SD i raczej nic takiego nie zaproszę do domu na stałe, więc moja lista ogranicza się do msd (moooże trochę przerośniętego msd) i mniejszych lalek.
Zakochałam się w lalkach z SoulDoll (na mojej liście są 3 egzemplarze i bardzo staram się nie zaglądać na ich stronę częściej, bo obawiam się, że lista się powiększy...). To zaczynamy 😁
1) przerośnięte MSD
- Soul Doll (50 cm) Lester (Soul Doll Lester)
- Soul Doll (50 cm) YoonGi (Soul Doll YoonGi)

 2) wymiarowe MSD
- Soul Doll Juno (jak tylko zobaczyłam tę buźkę na ich IG to po prostu zakochałam się na amen) (Soul Doll Juno)
- Magic Time Rachael (firma mało znana u nas z tego co się zorientowałam, ale panna zafascynowała mnie swoimi mechanicznymi uszami i możliwością zamówienia ciała z całą masą magnesów, żeby można było przyłączać różne "dodatkowe" części ciała. Kiedyś sprzedawali ją w zestawie z ruchomymi dłońmi, ale teraz nie, ale i tak mi się szalenie podoba.) (Magic Time Rachael)
- ponad to chciałabym wymienić moją Mirwen na jej legalną kopię - pokochała tak tę lalkę, że uważam za właściwe wymienienie jej na oryginał (Fairyland moe Mirwen)
- i dodatkowo jakiś chłopak msd by się przydał w dziwnym kolorze - niebieski, fioletowy, szary, albo czerwony i do tego z dziwnymi kształtami - Resin Soul nadchodzę !!! 😁 (ResinSoul)

3) wymiarowe Yo-SD 
- koniecznie muszę sprawić Pupelinie młodszą siostrę: Mini od Leekworld (Leekworld Mini)
- potrzebny mi też jest o szczęścia chłopczyk w tym rozmiarze. I tutaj pojawiają się dwa typy, bo nie jestem do końca zdecydowana, który podoba mi się bardziej:
     - Impldoll Danny (impldoll Danny)
    - lub Impldoll Aiden (impldoll Aiden)
Danny jest zwykłym chłopczykiem o cudnej urodzie, zaś Aiden jest uroczym kopytnym stworzonkiem, któremu można dokupić normalne nóżki dodatkowo i można wybrać główkę z ludzkimi uszami, lub taką cudną z długimi i dodatkowym rzeźbieniem na czole. Trudny wybór.... 

4) niewymiarowe Yo-SD (chociaż może te pannice mieszczą się w definicji Yośków)
- Iple house K.I.D. - wszystkie mi się podobają, ale najbardziej przypadły mi do serca Paige, Angela i Lonnie (iple house K.I.D.)

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stron producentów lub sklepów w których można kupić lalki i mają podane linki w nawiasach.

Oczywiście ta lista jest baaardzo długa i na 1000% nie uda mi się jej zrealizować w ciągu najbliższego roku ani pewnie dwóch, ale miło jest mieć cel i do niego dążyć. 

A czy Wy też macie swoje listy marzeń lalkowych?

Pozdrawiam
BB