Jakiś czas temu na spa przyjechała do mnie Antosia (nooo dobra, dosyć dawno temu przyjechała, ale u mnie ostatnio tyle się dzieje "pracowo", że na wiele rzeczy nie mam siły/czasu). Ale Antosia od Marzenki z http://dlubaninylalkowe.blogspot.com/ potrzebowała odświeżenia makijażu i pomalowania śpiącej buźki. Antosia przyjechała w mega uroczym pudełeczku, z piżdżamką i swoją ulubioną zabaweczką. Dodatkowo wyposażona w kocyk, podusię i ochraniacz... Niestety, ciocia Balbinka zrobiła sesję zdjęciową powitalną, ale aparat miał przygodę z upadkiem i zdjęcia wybrały niebyt...
A oto jak dziewczynka wygląda teraz po tym jak ciocia Balbinka trochę jej podokuczała:
Buziulkę Ante uwielbiam chyba w każdym wydaniu, a po pobycie tego maluszka w domu już wiem, że Pukifee mogłabym mieć w domu. Ale z racji tego, że laluchów mam już nadmiar to raczej na razie mi nie grozi 😀
A teraz krótka historyjka z pożegnania Antosi:
R: Wiem, że było miło w gościnie maleńka, ale musisz już wracać do domu. Tęsknią tam za tobą, słodki piegusku...
A: Będę za Wami tęskniła, dobrze mi tutaj było. Wszyscy tacy mili...
R: Przebieraj się w pidżamkę i kładź spać, jak się obudzisz będziesz już w domku...
A: Ale zobaczymy się jeszcze?
R: Tak... Aaaa, aaa były sobie kotki dwa...
I to tyle na dzisiaj. W poniedziałek Antosia wskakuje w paczkę i leci do Marzenki.
A jeszcze się pochwalę, że Rheia dostała nowego wiga od Angeli (Eilis for dolls - https://www.facebook.com/Eilis-For-Dolls-734226306741490/) i kocham ją jeszcze bardziej 😍 Ale zdjęcia niedługo 😀
Oh, this is so adorable! I love your face-ups, the freckles are so very cute :-). I wish little Antosia a safe journey home! Great job Balbinka! <3 :-)
OdpowiedzUsuńOhh, thank you :) It's so nice to hear that you like my work :D I hope she will be in her home soon :)
UsuńBuziaczek ma jeszcze słodszy, choć nie myślałam, że to możliwe. :)
OdpowiedzUsuńA sesja z pakowania małej do pudełka jest po prostu przecudna. :)
Dziękuję za miłe słowa :) Starałam się, żeby była uroczym dzieciaczkiem :)
Usuńa pomysł na sesję z pakowaniem tak jakoś mi przyszedł, ale też się cieszę, że Ci się podoba :)
Antosia jest jeszcze bardziej urocza! Piegi to było to, czego jej brakowało.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem też tej nowej peruczki.
Antosia miała piegi kiedyś, ale jej się zmyły, zblakły, uciekły to dostała nowe :) cieszę się, że Ci się podoba w nowej odsłonie :D
UsuńA peruczka wygrzebana z mojego stosu lalkowych włosów we wszystkich rozmiarach :D
Słodziutkie story z pożegnania... No i świetna robota, Balbinko!
OdpowiedzUsuńTak, jak Nanę, ciekawi mnie ta peruczka. Bo to nie Antosiowa przecież...
Czekamy na niunię z utęsknieniem...
Hehe... peruczka... nie mogłam sobie poradzić z jej własną, a nie chciałam nic popsuć to znalazłam w domowych zasobach coś co na nią pasowało i, a że jej we wszystkim dobrze to i w pożyczonych włosach wyglądała cudnie :D
UsuńCieszę się, że Ci się podoba :) Już niedługo rusza do Ciebie :)
Jesteś WIELKA !!! ( pomimo Twojego drobnego ciałka :) ).
OdpowiedzUsuńDzięki :) A zgadnij kto już dotarł do Polski :D
UsuńJuż wiem :):):):)
Usuń100 % cukru w cukrze :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita !!!!!!!!
Dzięki :) Zawstydzasz mnie :)
UsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńdomyślam się, jak trudno
OdpowiedzUsuńbyło się rozstać z niunią...
Nooo, taka milusia, ale cieszę się bardzo, że wróciła już do swojego domku cała i zdrowa :)
Usuńsłodkie te piegi :)
OdpowiedzUsuńDzięki - taki miał z niej być słodki piegusek i cieszę się, że udało mi się sprostać wymaganiom :)
UsuńI jak się w tej słodyczy nie zakochać :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam talent i...
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję i również pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAntosia jest śliczna :-) bardzo mi się podobają te laleczki :-) Może kiedyś i ja taką przygarnę... Kto wie...
OdpowiedzUsuń